Wychodzenie z postu Daniela dzień drugi

Wczoraj zaczęliśmy już prawie normalnie jeść, PRAWIE bo wychodząc z postu Daniela trzeba robić to powoli, inaczej zadziała efekt jojo. Muszę przyznać, że zjedzenie białego pieczywa i jajek chyba mi nie posłużyło, bo do końca dnia swędziała mnie twarz i miałam zaczerwienione policzki a więc coś aktywowało trądzik różowaty, na który cierpię. Musiałam zażyć coś na alergię i posmarować twarz kremem na receptę, bo nic nie pomagało.

Wczoraj upiekłam chleb według przepisu z książki o odżywianiu po wyjściu z postu Daniela. Chleb wyszedł smaczny, chrupiący na zewnątrz i lekko mokry w środku. Niestety wyszedł mi bardzo cienki, pewnie dlatego, że w przepisie jest tylko trochę proszku do pieczenia

Przepis na chleb wysokowartościowy

1/2 łyżeczki nasion kolendry

60 g orzechów (nie dodawałam)

30 g pestek słonecynika

30 g pestek dyni (nie miałam)

łyżeczka czarnuszki

20 g maku niebieskiego (nie miałam)

240 g mąki orkiszowej

2 łyżeczki proszku do pieczenia bez fosforanów

łyżeczka soli himalajskiej

2 łyżki oleju słonecznikowego

mały jogurt naturalny

120 ml wody

W przepisie należy zmielić wszystkie ziarna ale ja tego nie zrobiłam. Zamiast kolendry dodałam przyprawę do pieczenia chleba z kolendrą w składzie. Dodałam mąkę z proszkiem do pieczenia i sól. Następnie dodałam kolejne składniki i wyrobiłam ciasto. Ciasto piekłam 40 minut w temperaturze 185 stopni.

Chlebek zjedliśmy na dzisiejsze śniadanie. Do chleba świetnie pasowała domowa pasta z kaszy gryczanej. Do picia, aby było zawsze coś i kiszonek, podałam sok z kapusty kiszonej. Daniem głównym dzisiejszego śniadania były płatki owsiane z owocami i odrobiną budyniu. Przepis na ten wegański przepis znalazłam w drogerii i zabrałam do domu. Zagotowałam 250 ml mleka orzechowego, budyń rozpuściłam w odrobinie mleka orzechowego w osobnej szklance i dodałam do gotującego się mleka. Następnie dodałam 75 g płatków owsianych i zagotowałam. Dodałam 1 łyżkę syropu klonowego i trochę cukru waniliowego. Wszystko wyłożyłam do miseczek i udekorowałam gruszkami, bananami i truskawkami. Oprócz tego na deser podałam jabłko.

Dzisiejszy obiad składał się z zupy i drugiego dania oraz surówki. Ugotowałam zupę z soczewicy. Kupiłam taką, której nie trzeba namaczać. Przygotowałam 4 marchewki, cebulę, pora, selera i pietruszkę oraz zioła, ziele angielskie i liść laurowy. Do wywaru dodałam soczewicę, która gotowała się 25 minut. Do zupy dołożyłam parę ziemniaków, żeby zupa była bardziej treściwa. Surówka to sałata rzymska pomieszana z sałatą lodową oraz pomidorki koktajlowe pokropione oliwą z oliwek i olejem lnianym, wszystko doprawione ziołami: miks włoski, sól himalajska. Do picia podałam sok pomidorowy, pyszności.

Po obiedzie udaliśmy się na spacer, trzeba się trochę poruszać, tym bardziej w lockdownie. Wybraliśmy nad zamarznięte jeziora w okolicy. Dzieciaki miały trochę ruchu i świeżego powietrza a nawet przy brzegu jeziora udało im się poślizgać.

Po powrocie do domu ciepła herbatka na rozgrzanie i drugie danie. Dzisiaj był to ryż basmati z dodatkami.

Wegańska miska składała się z ugotowanego ryżu basmati, podsmażonego na patelni tofu, pokrojonego w plasterki zielonego ogórka, marchewki pokrojonej w słupki i fasolki. Wszystko posypałam uprażonym białym sezamem.

Po paru godzinach upiekłam coś słodkiego, głównie dla dzieciaków bo od prawie dwóch tygodni nie piekłam żadnych ciast. Znów skorzystałam z wegańskich przepisów z drogerii i tym razem zrobiłam tartę z budyniem waniliowym i borówkami.

Zaraz po upieczeniu tarty upiekłam kolejny chleb z książki autorstwa Krystyny Dajki “Dieta dla zdrowia Jak utrzymać efekty postu Daniela Chleby i pasty do chleba, śniadania i kolacje”.

Tym razem upiekłam chleb życia, zrobiłam go z podwójnej ilości składników.

SKŁADNIKI:

  • 1 1/2 szklanki płatków owsianych, można użyć bezglutenowych
  • 3/4 szklanki pestek słonecznika
  • 1/3 szklanki pestek dyni, pominęłam
  • 1/2 szklanki siemienia lnianego
  • 1/2 szklanki rozdrobnionych orzechów laskowych, włoskich i laskowych (dałam zmielone orzechy włoskie)
  • 8 łyżek zmielonego siemienia lnianego
  • 1/2 łyżeczki czarnuszki
  • 30 g drożdży (dałam 7 g suchych)
  • łyżeczka syropu klonowego
  • 3 łyżki oleju kokosowego
  • szklanka wody

Wszystkie suche składniki wymieszać. W głębokim naczyniu wymieszaj syrop klonowy, wodę, drożdże i roztopiony olej kokosowy. Mokre składniki dodaj do suchych i całość dokładnie wymieszaj łyżką. Odstaw na 2 godziny. Przełóż masę do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki o wymiarach 10×20 cm i piecz w temp. 180 stopni przez 50 do 60 minut. Po upieczeniu wyjąć chleb z formy i ułożyć na kratce do ostygnięcia.

Ja wyłożyłam tym ciastem kwadratową formę do bułek a resztę przełożyłam do prostokątnej formy.

Chleb z formy na bułki po upieczeniu i wyjęciu z formy niestety trochę się rozleciał. Wieczorem zjemy go na kolację z pastą z kaszy gryczanej.

Jedna odpowiedź do “Wychodzenie z postu Daniela dzień drugi”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.