11 dzień postu Daniela

Muszę przyznać, że drugi a jak się nawet ostatnio zorientowałam trzeci raz robiony post Daniela (wcześniej robiłam strikte dietę Dr. Dąbrowskiej) już tak nie “męczy”. Co prawda dziś byłam od dłuższego czasu w pracy i martwiłam się jak te parę godzin wytrzymam.

Rano zjadłam małe śniadanie, które nawet mnie nasyciło. Do soku z kiszonych ogórków, zjadłam kiszoną kapustę z marchewką i zieloną cebulką, do tego kiszony ogórek i pomidorki koktajlowe. Na rozgrzanie zrobiłam sobie zbożową kawę. Na deser zjadłam jabłko.

W pracy byłam około 4,5 godziny, podczas których wypiłam herbatę owocową bez cukru oczywiście a po 12:00, gdy pojawił się głód, zjadłam dwie mandarynki. Dodatkowo popijałam wodę. Po pracy zakupy i powiem trochę było ciężko bo już czułam powoli głód a zapach świeżego chleba nie pomagał ale nie uległam pokusie. Nakupiłam kolejnych owoców i warzyw i powolutku z mężem wychodzimy jednak z diety. Mamy zamiar asekurować się książką “Dieta dla zdrowia Zupy, drugie dania, desery i kolacje Jak utrzymać efekty postu Daniela” oraz drugą częścią “Chleby i pasty do chleba, śniadania, kolacje Jak utrzymać efekty postu Daniela”. Ja bym została te 14 dni na diecie ale mąż chce już powoli zaczynać jeść normalnie.

Po powrocie z zakupów, pora na obiadek. Rano ugotowałam jak zwykle zupę jarzynową na bazie pora, cebuli, marchewek, pietruszki, selera i przypraw. Więc szybko zjadłam zupę bo głód już mi dość dokuczał. Później zrobiłam łososia z piekarnika z ziemniakami z koperkiem. Dodatkowo zmiksowałam rukolę z masłem i doprawiłam przyprawami włoskimi, solą himalajską. Jako surówkę podałam 2 wersje, jedna z sałatą lodową i pomidorkami cherry a drugą z dodatkiem rukoli (to dla mnie).

Dzisiejsza waga rano to 63,4 kg więc jestem mega zadowolona. Jutro próbujemy ostrożnie dodawać nowe, zakazane dotąd owoce i warzywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *