3 dzień postu Daniela

Po kryzysie ozdrowieńczym w 2 dniu diety, dzisiaj rano wstałam jak nowo narodzona. Ból głowy zniknął, nudności także, miałam dużo energii i zaczęłam się zaraz krzątać po domu. Rano zrobiłam nam śniadanie z książki o poście Daniela, jednak tym razem nie robiłam dokładnie wszystkich potraw, które były przedstawione w menu.

Zaczęliśmy dzień od soku warzywnego z jarmużu, ogórka i jabłka (niestety nie smakuje nam) i trochę soku pomidorowego. Zrobiłam tylko jedną surówkę – z kiszonego ogórka i czerwonej papryki. Na deser powinny być maliny ale że nie posiadałam ich w domu, podałam nam miseczkę truskawek.

Waga dzisiaj: 65 kg, czyli kolejny kilogram w dół!

Po śniadaniu pojechałam na zakupy bo w Sylwestra sklepy tylko do 16 otwarte były, więc żeby nie zabrakło nam warzywek i owoców na diecie, trzeba było się zebrać.

Po zakupach szybko obiadek – dzisiaj zrobiłam zupę brokułową, którą o dziwo nawet moje dzieci zjadły a one nie robią z nami diety.

zupa brokułowa

Na drugie danie trochę zgrzeszyłam i ugotowałam zabronione na diecie ziemniaki i zrobiłam jajka sadzone. Do tego gotowany brokuł i odrobinę romanesco. Bardzo nam smakowało! Ziemniaki podane bez masła. Do popicia naturalny sok z jabłka i marchewki z Meine VITAMINHEIMAT.

ziemniaki, jajko sadzone, brokuł, romanesco

Dziś Sylwester więc na kolację i późnym wieczorem będzie pewnie trudno nie ulec jakiejś pokusie i nie skubnąć kawałka pizzy czy innych łakoci, które mam zarezerwowaną dla dzieciaków, zobaczymy … Podobno jednorazowe odstępstwo od diety nie powoduje tego, że trzeba wszystko od nowa zaczynać. Planuję zrobić zapiekaną paprykę ze szpinakiem ale mam niestety tylko mrożony więc nie wiem czy będzie tak smakować, okaże się.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.