Wycieczka do leśnego centrum przygód w Füssen/Ziegelwies

Pandemia koronawirusa trwa niestety nadal, planowanie urlopu czy jednodniowych wycieczek nie jest już takie łatwe, zwłaszcza jeśli w danym powiecie występuje więcej niż 200 chorych tygodniowo. Rok temu, w maju, udało nam się jeszcze wybrać na dłuższą wycieczkę. Niestety wyjazdy zagraniczne nie wchodziły w grę, bo do 15 czerwca obowiązywało i tak ogólnoświatowe ostrzeżenie o podróżach zagranicznych. Pozostało więc podróżować w najbliższej w miarę okolicy. Naszym celem było leśne centrum przygód w Füssen, przy granicy z Austrią.

Podróż do centrum zajęła nam około 2 godzin. Tak przedstawiały się widoki po drodze.

Kiedy dojechaliśmy na miejsce, okazało się, że w ten gorący dzień nie tylko my mieliśmy taki pomysł … Parking (niestety niewielki) okazał się zajęty i musieliśmy przejechać kawałek dalej na parking leżący już po stronie austriackiej. Ten też już się powoli zapełniał.

Zaraz przy parkingu mogliśmy nacieszyć oczy przepiękną lazurową rzeką Lech.

Idąc wzdłuż rzeki, doszliśmy do przepięknego wodospadu.

Wodospad jest bez wątpienia najważniejszą atrakcją tego miejsca, jednak dzieci na długo nie zainteresuje. Zaraz obok wodospadów znajduje się właśnie leśne centrum przygód, w którym można spacerować po 2 ścieżkach dydaktycznych i odkrywać ciekawe rzeczy, wszystko to za darmo. Jeśli ma się odwagę odbyć spacer w koronach drzew, za dodatkową opłatą można przespacerować się w otoczeniu przyrody. My przespacerowaliśmy się obydwoma ścieżkami dydaktycznymi, jedna z nich dotyczyła lasu a druga wody. Z powodu pandemii, nie wszystkie stacje ścieżek były jednak dostępne. Pomimo upału, spacer był bardzo przyjemny, bo wysokie drzewa, w koronach których można było spacerować, dawały przyjemny cień. Córka bała się niestety wejść na podesty na koronach drzew (autystyczne zachowanie) ale właśnie spacerując, pokazywaliśmy jej na jak mocnych i wysokich słupach są one zamontowane i nie musi się niczego bać. Na szczęście później się dała przekonać, choć na samym początku, gdy poczuła lekkie kołysanie na moście, bała się ruszyć.

Obie ścieżki dydaktyczne były dla dzieci ciekawe. Znalazły się na nich leśne cymbały czy możliwość odkrycia postaci bajkowych. Po zwiedzeniu obydwu kilkumetrowych ścieżek, trochę odpoczęliśmy i kupiliśmy bilety aby pospacerować w koronach drzew. Nasz piesek, który nam towarzyszył, mógł bez problemu wejść z nami. Także w przypadku wstępu do centrum, korona trochę namieszała. Bilety można było kupić tylko na określoną godzinę, aby za dużo ludzi nie spacerowało na raz. Za bilet rodzinny zapłaciliśmy 10 E, w sumie tylko dorośli płacą 5 E od osoby, dzieci i młodzież mają wolny wstęp. Jednak długo się nie spaceruje:P. O wiele dłuższa trasa w koronach drzew znajduje się w St. Englmar, o której też napewno wspomnę przy okazji innego wpisu o naszych rodzinnych wycieczkach.

Oto kilka zdjęć z kładek

Kolejne piękne widoki

Wycieczka była naprawdę udana, chociaż trochę męcząca, w sumie prawie cały dzień tam spędziliśmy. Nie zdążyliśmy już podjechać pod leżące niedaleko centrum przepiękne zamki Ludwika Bawarskiego w Füssen, między innymi “disneyowski” zamek Neuschwanstein i zaraz obok niego Hohenschwangau, może następnym razem:) Kolejny cel wycieczki przed nami.

Jedna odpowiedź do “Wycieczka do leśnego centrum przygód w Füssen/Ziegelwies”

Skomentuj mim Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *