Kolacja w 5 dniu postu

Na koniec dnia kolacyjka na ciepło. Mąż zjadł jeszcze zupy brokułowej, która była na obiad, do tego surówka z endywii i pomidorów. Do popicia kompot z jabłek i goździków. Ja postanowiłam zrobić sobie duszoną brukselkę z dynią.

Brukselkę poddusiłam na patelni z przeciśniętym czosnkiem i przyprawami, potem przełożyłam ją do dyni, która piekła się w 180 stopniach.

Nigdy nie przepadałam za brukselką ale poczytałam, że jeśli jest dobrze przygotowana, to smakuje. Muszę powiedzieć, że jest niezła. Do tego moja ukochana dynia hokkaido, mięciutka po wyjęciu z pieca. Całość doprawiona odrobiną szałwii. Pyszne! Taka kolacja mnie syci na dłużej, jutro już 6 dzień diety więc powoli zbliżamy się do półmetka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.