Rano wstałam bez bólu głowy, mimo, że dużo później poszliśmy spać a po 9 obudziły nas dzieciaki. Bóle stawów też prawie zniknęły, na napięte mięśnie karku ćwiczę jogę.
Śniadanie dzisiaj składało się z soku warzywno – pomidorowego. Surówką dzisiaj były kiszony ogórek, żółta papryka i marchewka. Daniem na ciepło była świeżo ugotowana zupa warzywna na bazie pora, selera, pietruszki, marchewki, cebuli i paru ziemniaków. Dla siebie zrobiłam duszony szpinak z kapustą pak choi, wszystko przyprawione przeciśniętym czosnkiem i przyprawami Italian Allrounder.
Dla siebie zrobiłam także kawę zbożowa, bo będąc na diecie często jest mi chłodno. Jest to niestety minus tej diety ale wystarczy poćwiczyć trochę jogę lub napić się właśnie czegoś ciepłego.
Na deser podałam garść truskawek i borówki amerykańskiej.
Kolacja to carpaccio z łososia z suszonymi pomidorami i oliwkami, dla mojego męża szaszłyki z ziemniaków pieczone 25 minut w piekarniku, bez oleju, tylko obsypane przyprawami (wędzona papryka, sól himalajska). Na deser kilka truskawek, mandarynki i pyszna odmiana gruszki z meine VITAMINHEIMAT.
Waga dzisiaj: 64,1 kg. Skóra delikatnie różowa (trądzik różowaty), brak ropnych krostek i brak dużych zaczerwienień. Skóra nie jest tak wysuszona, jak przed dietą. Raz w tygodniu stosuję peeling z dermologica w postaci proszku. Po oczyszczeniu twarzy, stosuję tonik dermalogica a na koniec krem.